Dawno mnie nie było, ale jestem! Na początek totalna masakra!
Skuszona działaniem fantastycznej odżywki, z którą nie rozstaję się od paru miesięcy, postanowiłam kupić do kompletu szampon.
Przy pierwszym myciu- fajny, włosy puszyste, umyte. O to mi chodziło! Cudowna para! Niestety, na tym się skończyło.
Po kolejnym myciu, moje włosy stały się ciężkie. Mam tendencję do przetłuszczania się włosów a po myciu zrobiły się lepkie i dziwne. Miałam wrażenie jakbym nie zmywała lakieru do włosów przez miesiąc. W mojej głowie pojawiła się myśl: "czy ja zmyłam odżywkę?". Pewnie spieszyłam się tak, że zapomniała i stąd dziwne uczucie na włosach. Otóż nie! Wieczorem umyłam włosy jeszcze raz, tym samym szamponem. Nie przyszło mi nawet do głowy, że to może być jego wina! Już przy suszeniu włosów, zorientowałam się, że mój problem nie zniknął. Włosy plątały się na szczotce, kleiły i po wysuszeniu pozostały nie miłe w dotyku. Czułam się wręcz jakbym nie myła włosów od miesiąca. Jakby tego było mało, były tak sklejone, że grzywkę mogłam ustawić na sztorc i tak już zostawała! Dodam jeszcze, że przy drugim myciu nie użyłam żadnego innego kosmetyku.
Przykro mi trochę, bo myślałam, że szampon będzie równie cudownym wynalazkiem co odżywka. Niestety samo rozczarowanie, poza tym jeszcze nigdy żaden szampon nie wywołał u mnie takiego obrzydzenia.
Zdecydowanie fatalny kosmetyk, mój wyląduje w koszu na śmieci. Ma tylko jeden plus, jest niedrogi ok. 7 zł, więc nie żal go wyrzucić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz